BiletyDoFilharmonii.pl

Aktualności

27.06.2014| OPERA W MICHAŁOWIE

Około 50 mieszkańców Michałowa i okolic przyszło na spotkanie z Roberto Skolmowskim i solistami Opery i Filharmonii Podlaskiej. Pytania, które interesowały zebranych dotyczyły zarówno osoby dyrektora, jak i sposobem kierowania tą największą placówką kulturalną

- Skąd imię Roberto?

- Moja mama - nota bene śpiewaczka operowa - będąc w ciąży, obejrzała film o cudownym dziecku, które miało na imię Roberto. Dziecko to zostało dyrygentem. Zarówno film, jak i postać bohatera tak się moim rodzicom spodobali, że postanowili dać takie imię dziecku. O ile oczywiście urodzi się chłopiec. Tak właśnie się stało. Dyrygentem co prawda nie zostałem, ale jako Dyrektor Opery nie jestem znowuż od dyrygentów tak daleko

- Jak się zarządza tak wielką instytucją?

- To przede wszystkim zasługa zespołu ludzi. Kiedy przyjechałem po raz pierwszy do Białegostoku, zastałem budynek w stanie surowym. Były tylko gołe betonowe ściany, a w miejscu obecnej sceny ziała wielka czarna dziura. Była oczywiście wspaniała orkiestra Filharmonii Białostockiej i znakomity chór prowadzony przez profesor Wiolettę Bielecką. Ale po za tym trzeba było wszystko zbudować od podstaw. Najprościej byłoby mi zaprosić ludzi z kraju. Dać ogłoszenie po teatrach w całej Polsce. Że szukamy garderobianych, krawcowych, oświetleniowców, dźwiękowców, organizatorów widowni, i tak dalej i tak dalej. Ale postanowiłem stworzyć instytucję, której podstawę stanowiliby ludzie stąd. Bo kiedyś moja kadencja się skończy. I bardzo chciałbym, aby po moim wyjeździe Opera nadal sprawnie działa. Ogłosiliśmy więc casting. Na który zgłosiło się ok.1500 osób. I z których wybraliśmy najlepszych. I powiem Państwu, że jestem z tych ludzi dumny. Wykonują naprawdę wspaniałą robotę. Kiedy przyjeżdżają dyrektorzy innych teatrów, nadziwić się nie mogą, że potrafimy działać tak sprawnie, przy tak niewielkiej grupie osób.

- Ale w internecie, roi się od niezbyt przychylnych opinii na pana temat. Jest pan despotą?

- Czasami zaglądam na internetowe fora. I zawsze mam wrażenie, że niektórzy wolność słowa mylą po prostu ze swawolą.

 

Rozmowa z dyrektorem Roberto Skolmowskim była okraszona występami solistów Opery Podlaskiej. Wykonano utwory pochodzące ze spektakli Korczak, Brzydki Kaczorek oraz przygotowywanego właśnie "Skrzypka na dachu". Którego premiera odbędzie się 28.września. Tym razem nie w Michałowie, ale na scenie Opery i Filharmonii Podlaskiej przy ulicy Odeskiej.

 

 

 

 

 

 

Źródło